Komentarze: 1
Koparek: Pomyślałam sobie dziś, że Wigilia to świetny czas do zdrad. Jak on tak z tą panną Małpą po kątach się ściska, to ja postanowiłam jakiegoś przystojnego pana Bezdomnego zaprosić. A niech ma! Jeszcze powinni mu jakąś nocną pracę zadać. Ja tu będę z panem B. smakołyki zajadać i popijać pysznym suszem, a on niech się męczy w zimnie i wilgoci! Do kamieniołomów go z tą M. wysłać!!!! Pryszczata stara zdzira! A ja byłam pod wrażeniem, że on w zimie na takie dalekie spacery z moim psem chodzi! Myślałam, że go lubi czy coś. Ale gdzie tam! Ja mu dam. Tak się wieczorem odegram, że mu się odechce szczerych blogowych wyznań! Tym czasem kończę bo muszę wybrać strój na jutro!
Mój Ty chrząszczu nakrapiany
Co uwielbia jeść banany
A na seks jest zbyt leniwy
Nie skorzysta z usług Diwy
Ręczny też mu nie pasuje
Za to w grach się tak lubuje
że klawisze ciągle psuje.
Lecz ja kocham mego księcia
Co u innych nie ma wzięcia
Mi wystarcza bo cudownie
szepcze słówka tak cieplutkie
I przytula sie filutkiem
I nazywa swoim Dziubkiem!
Tak więc Krówku mój jedyny
huczne bale, serpentyny
są nie dla mnie mój maleńki
dla mnie zawsze Tyś jest wielki!!!
Koparek: Nie będę się dzisiaj wyżywać na Krówku. Czuję się trochę nie fair, że tak na niego najeżdżam a on, z braku netu, nie może się zrewanżować. Ale to się wkrótce zmieni. Przyjdzie do mnie jutro czy pojutrze - a kara będzie sroga. W każdym razie, odważę się jeszcze napisać o nim parę miłych słów... Krówek jest niski i pulchny (jakieś 200 kilo conajmniej) i ma wielki łeb. A jak nim poruszy to słychać jak mu się tam piach przewala... I ma pełno blizn... Kiedyś wpadł w ognisko po pijaku... Innym razem napadli go w nocy na przystanku jacyś niemili "panowie" i dźgnęli go nożem w udo. Jakiś (krótki) czas później Ciamota pokazywał koledze jak go załatwili i wbił sobie ten sam nóż dokładnie w to samo miejsce... i musieli go znowu pozszywać. Poza tym ma zeza (ale to nieważne bo ja też mam) i jakieś takie dziwne jakby okrutne spojrzenie. Nie wiem, ale nie lubiłam tego kiedyś. Nie przyszedł do mnie dziś bo ponoć dorabia gdzieś. Ale ja mu nie wierzę, pewnie szlaja się z kumplami albo gra w domciu w NeedForSpeed lub Diablo. Odkąd kupił se komputer przychodzi do mnie trzy razy rzadziej ponieważ gra z kumplami a potem spóźnia się godzinę do pracy. Taka już widać nowa tradycja...